niedziela, 9 sierpnia 2009

Moc Skarabeusza

Dostałam dziś od Pati prawdziwego skarabeusza prosto z Egiptu(fotka rozmazana bo robiona na chybcika-teraz). Miał mi przynieść szczęście i pomyślność, a pierwsze co błyskawicznie przyniósł to telefon od mojego padre: „Kaśka byś przyjechała po mnie bo my z panem Romanem [sąsiad] jesteśmy cali w bagnie, jakiś rybak nad Narwią nas oszukał, że tam będą bobry - chcieliśmy im zrobić zdjęcia ale ich nie było” –Bobry? to gdzie Ty jesteś? (zapytałam) „W Magdalence[pub się tak nazywa:)] ” –Bobry w Magdalence? co tam robisz? ” Bo syn pana Romana ma wieczór kawalerski, byś przyjechała po nas”... wtedy już wszystko stało się jasne:)
Dziwnym zrządzeniem losu stałam się szoferem dla zadowolonej gromadki z wieczoru kawalerskiego i jeszcze dziwniejszym zrządzeniem losu zostałam wprowadzona na listę gości honorowych grilla kawalerskiego – co więcej - bez możliwości odmowy!
Jako niepijąca, z przerażeniem w oczach patrzyłam jak brat kawalera (jednocześnie mój były z czasów jeszcze licealnych) na lekko chwiejnych nogach, 1,5 metrowym toporem (o zgrozo!) rozwala kawałki podwórkowego drewna. Ogólnie całe podwórko najeżone było przeróżnymi niebezpieczeństwami: na grillowym, stole leżał mniejszy toporek (określony przyrządem do kastracji kotów), o stół oparta była strzelba (ponoć nienabita), pod stołem 4 psy, przy stole m.in. 2óch weterynarzy, a na niebie jakieś niezidentyfikowane, świecące się obiekty latające – do tej pory nie wiem co to było-poruszało się szybko i było tego chyba 6, może rano się dowiem O.o

co do Unidentified Flying Objects próbowałam się dowiedzieć- i tak na mój gust to były jakieś flary albo chińskie lampiony puszczone z okazji jakieś okazji :] Fakt faktem świeciły jakoś inaczej, było ich mniej poruszały się w poziomie i były szybsze,ale to pewnie dlatego, że to polskie chińskie lampiony ;]!

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Ty sama jedna dziewczyna na wieczorze kawalerskim???:O- i nie dostrzegasz w tym szczęścia i pomyślności!!??
Pati