sobota, 25 grudnia 2010

niedziela, 12 grudnia 2010

polowanie na drewno



Wyjaśniło się, skąd moje zdolności magiczne... ważę tyle co kaczka, bo jestem z drewna :)

piątek, 3 grudnia 2010

projekt postaci - CUMULUS


Tak naprawdę to on założył miasto Rzym. Nie ma tzw. parcia na szkło więc nie dementuje plotek o Romulusie i Remusie - legendarnych braciach bliźniakach. Facet o chmurnym obliczu. Zawadiaka, kobieciarz, hazardzista, -pasjami grywa w totolotka. Nałogowy palacz –pali nawet podczas snu. Bardzo silny , marchewki zjada razem z natką. Stosunkowo łatwo go zdenerwować, zmienny jak pogoda i nieobliczalny jak równanie kwadratowe dla blondynki.

Twardziel o miękkim sercu (z nieoficjalnych źródeł wiemy, że płakał na ‘Królu Lwie’)

Ulubiony kolor: biały

Ulubiona potrawa: słonina w buraczkach (wciąż nikt nie wyprowadził go z błędu, że to nie jest mięso słonia)

Ulubiony przedmiot: zając Kaligula


niedziela, 14 listopada 2010

Zakupowy demot


Podesłany mmsem przez Pana duże B prosto z poznańskiego sklepu...dla tych co maja jedną nogę bardziej :D

czwartek, 4 listopada 2010

DUCH ŚWIĄT

A ze spraw duchów straszydeł i innych takich, muszę się do czegoś przyznać - jestem wiedźmą albo czymś podobnym (tak mi się wydaje). To już nie pierwszy raz kiedy rzeczy dzieją się dokładnie tak jak je sobie wcześniej wymyślę. "Zaklęcie" wypowiadam przeważnie w rozmowie z drugą wiedźmą- Panną Dzisiejszą. Chyba jakoś wtedy nabiera mocy - rzeczy, o których rozmawiamy po prostu się zdarzają. Już nawet przestaję być zaskoczona kiedy to się dzieje...


środa, 22 września 2010

bądź co bądź... tatuaż na torbie sporządź!

Wczoraj przy winie, razem z Panną Dzisiejszą rozważałyśmy palące ją od jakiegoś już czasu pytanie: "Gdzie kangury mają pępek-pod torbą czy na torbie?"

Okazuje się, że w "Polskim internecie" nikt wcześniej nad tym się nie zastanawiał. Drewniana pani Szerlok nie dała za wygraną, przeczytała cały internet i odpowiedź oczywiście znalazła ;]


To trochę smutne ale kangury nie mają pępków.
A to merytoryczne naukowe wyjaśnienie.
(rysunek powstał wcześniej-dziwnym trafem o pępku słusznie zapomniałam)

czwartek, 9 września 2010

< Rewind DREWNO Forward>



Usprawiedliwienie nieobecności:

Latałam, pływałam, tańczyłam, strzelałam z łuku, jadłam rekiny, oglądałam delfiny, smażyłam zadek, machałam wiosłem, pędzlem i ołówkiem.
Skończyłam "52" lata, przeszłam starówkę na bosaka, zrobiłam też kilka rzeczy, których wrodzona wstydliwość nie pozwala mi tu opisywać :]

Po powrocie z urlopu nabrałam jakiegoś rozpędu, motywacji, prześladują mnie dziwne zbiegi okoliczności, a świat nie pozwala mi się nudzić. Raz przypomina niskobudżetowy film amerykańskiej produkcji, innym razem jakiś łzawy melodramat, a jeszcze innym Latający Cyrk Monty Pythona. Gdyby tak wkraść się do kanciapy autora tego scenariusza, podpowiedzieć mu parę ciekawych wątków...albo nie! niech się sam popisze! W końcu ostatnio całkiem nieźle mu idzie.
Mam przecież dość fajne życie (żeby tylko tak się dało je nagrywać, przewijać, pauzować)

niedziela, 18 lipca 2010

Grunwald, Jagiełło i kolejna 4rolistna



Wróciłam z grunwaldzkiej wyprawy.
Klimat oczywiście nie do podrobienia ale organizacyjnie impreza niestety w tym roku leżała. Było mi niesamowicie szkoda tych rycerzy pozamykanych w zbroje jak w puszki od konserw! Upał morderczy, a oni dostali od organizatorów tylko 1L wody na głowę. Poza tym, przedstawiono ich jako statystów, a nie pasjonatów. Rozmawiałam z jednym łucznikiem...w obozach nie zapewniono nawet wody bieżącej do umycia się po bitwie -obciach. Rycerze padali z odwodnienia już w drodze na pole. Skutek jest taki, że podobno w przyszłym roku większość z nich odmawia uczestnictwa w imprezie. Nagłośnienie też nie działało jak należy. Ciekawa jestem gdzie się podziały te miliony PLN przeznaczone na organizację.
No i znalazłam kolejną czterolistną - tym razem na polach Grunwaldu - jest wyjątkowo dorodna, a poszukiwanie trwało może 30 sekund :D [chyba coś jest na rzeczy...muszę zagrać w tego totka]

niedziela, 4 lipca 2010

Język polityczny


Jutro wybory prezydenckie, obowiązuje cisza przedwyborcza ...ale jako rasowy moralno-polityczny karzeł nie pójdę na te wybory oczywiście ;] to sobie krzyknę, a co!

niedziela, 27 czerwca 2010

Znalazłam!


Prawdziwa!!! znalazłam w sobotę, teraz tylko wygrana w totolotka, nowe pokłady ropy lub złoto Azteków i będę happy :)

niedziela, 20 czerwca 2010

Bohater od przedpokoju


Bo podobno jest się tym kim się myśli, że się jest.

piątek, 18 czerwca 2010

Bohater od kuchni


Rajtuzy się rozciągną na ciele, aaaa pelerynka już nie. Pomyślałam, że Superman przed każdą akcją prasuje pieczołowicie swoją pelerynkę. Zawsze taka gładka...
Już wiemy gdzie byłeś Supermenie jak nam wały przeciwpowodziowe pękały!!!!!!!












nowy podpis (z drzazgą w D ) :]

wtorek, 1 czerwca 2010

Dzień dziecka








Mózg dziecka, 2 szare komórki - ufności i ciekawości.
Obecne tak długo dopóki nie przestaniesz o nie walczyć. Już z pierwszym oddechem dostajesz rozczarowującego klapsa w zadek - klapsa, który (nie wiedzieć czemu akurat tak okrężną drogą) rozpoczyna całą serię następstw mających wybić ci te klepki z głowy.

poniedziałek, 22 marca 2010

piątek, 5 marca 2010

Stańczyk bez cenzury.

Konserwatorzy donoszą:
Tomografia optyczna, której zostało poddane dzieło Matejki dała zaskakujące wyniki. Badanie okazało się w tym przypadku drogą do poznania struktury malowidła i ukrywanej przez lata prawdy o Stańczyku. Tomogram OCT uzyskany w wyniku skanowania ujawnił dotąd niedostrzeganą, wysoką wartość artystyczną obrazu.

wtorek, 23 lutego 2010

Młody Harnaś


Wyprawa w nasze polskie góry przyniosła kilka odkryć:

  • Potrafię, jeżdżąc na nartach przez 3 doby nie złamać ani jednej kończyny.
  • "Bunc" pisze się przez "c", przez "dz" też się pisze.
  • Oscypki włożone do plecaka po pewnym czasie robią z plecaka oscypek.
  • Góralskie bobasy, karmione zdrową góralską piersią, nabierają krzepy przez co są wyjątkowo korpulentne ;)

(zdjęcie-restauracja "Czarny Staw", wc damska, Krupówki)

wtorek, 16 lutego 2010

Eskalator

Wciąż to dla mnie niezrozumiałe, że ludzie stoją na ruchomych schodach. Wchodząc po nich jesteś na górze 2 razy szybciej. Dziwi mnie też, że blokująca wchodzących z lewej strony ludzi postać nawet nie zdaje sobie sprawy ile epitetów na jej temat tworzy się w myślach osób zmuszonych do stania za nią.
Sądzę, że jakby zepsuły się ruchome schody to połowa z tych ludzi dzwoniłaby po pomoc i czekała w miejscu na naprawę...

Dla wszystkich, którzy nie wiedzą:
Po schodach się schodzi i wchodzi! "Schody ruchome"to inaczej ESKALATOR - nazwę utworzył Karol Seeberger, który połączył słowo scala, co po łacinie oznacza KROKI(!) ze słowem elevator, które oznacza windę.



Żeby się nie wpieniać przerzucam się już całkowicie na zwykłe schody.

piątek, 15 stycznia 2010

Narodziny avatara



musiałam sprawdzić czy podołam ;]

poniedziałek, 11 stycznia 2010

Cykl życiowy Drewna


1.Przyszedł 2010. Za 2 lata koniec świata. Ktoś bardzo spostrzegawczy zwrócił mi uwagę, że zaniedbuję bloga. A tak, zaniedbuję. Milion rzeczy walczy o moją uwagę.
2.Praca
3.Współlokatorka przygarnęła kota, nazwaliśmy go Porucznik bo tak miał na imię Borewicz. Porucznik jest chory na głowę i ma zakaz przechodzenia przez próg mojego pokoju odkąd podarł moje nowiuteńkie firanki.
4.W nowy rok nie widziałam kolejnego masturbującego się pana. To całkiem dobrze wróży na następne miesiące.
5.Zasypało śniegiem- klasycznie marznę, moknę, standardowo nie mogę pojąć czemu jeszcze się na to godzę.
6. Zapisałam się na kravmage, biję się z chłopakami i uczę obrony przed napastnikiem chcącym mnie udusić, atakującym mnie nożem, ananasem, bananem czy garścią malin...
7.Tunninguję mój pokój- podłogę będzie mi kładło dwóch zaprzyjaźnionych mgr inż. o dobrotliwych sercach - musi wyjść pięknie ;] Zapewniam łaskawy nadzór, zabawianie rozmową,prowiant i piwo.
8. Będę ciocią-nowy tytuł naukowy. Siostra jeszcze o tym nie wie ale będę psuła i rozpieszczała jej dziecko, niwecząc cały trud włożony w jego wychowanie :D
[Ilustracja do powyższego wpisu biograficznego autorstwa Wojciecha Cz. lat 24- ciągle nie mogę wyjść z podziwu.]