piątek, 28 listopada 2008
goni nas czas
Wariacja na temat zdjęcia z wakacji 2006, skierowana do tych co też czują miarowy oddech czasu na karku
środa, 26 listopada 2008
Gdzie jest Wojtuś???
Zdjęcie zdjęcia wywołanego ze slajdu. Drewniana zawsze najmniejsza,w barwach prlu, w doborowym gronie starszych koleżanek i siostry. Dopiero wczoraj przy imieninowej żubrówce oglądając je, dostrzegłam Wojtusia!!- naszą papużkę falistą, która zawsze latała gdzie chciała. Kiedyś nawet usiadła Drewnianej na brzegu talerza z pomidorówką i pomagała jej dojeść...jego żona Agatka też była spoko. Kto zgadnie gdzie na zdjęciu schował się Wojtuś??? słabo widać? to powiększ!;P
niedziela, 23 listopada 2008
śnieg śnieg śnieg
no to spadł nam pierwszy śnieg i mamy zimę. A to filmiki na cześć zmiany aury!
temat śniegu można ugryźć w różny sposób - jak widać nawet dosłownie rzecz ujmując:)
czwartek, 20 listopada 2008
Kwiatki architektury i higroskopijność
pseudo-podjazd dla niepełnosprawnych prowadzący wprost na schody-kwiatek architektury na ul.Kasprowicza, nie mam pojęcia co autor miał na myśli,brak słów... może to taki element zaskoczenia-niespodzianka?
Zastanawiam się ile jeszcze wilgoci muszą pochłonąć moje stopy, żeby zamieniły się w wredną przyczynę przeziębienia. A przecież ciało człowieka składa się w większości z wody ( u facetów podobno w 60%, a u kobitek w 50%).
Od wczoraj moknę... po części z własnej drewnianej winy a po części z przyczyn wyższych. Prawdopodobnie zawieram już ok. 95% wody z czego większość wchłonęłam z warszawskich ulic przez "podsiąk stopowy kapilarny":D Poza tym drewno ma właściwości higroskopijne i się wypacza...jesień nadeszła, pora umierać!:P
poniedziałek, 17 listopada 2008
Thank you!
Zabójcze!!! Dziękowacze - w razie czego gdyby ktoś chciał komuś podziękować:) ja dojechałam do 500 iluś.
niedziela, 16 listopada 2008
szklane domy
czwartek, 13 listopada 2008
wtorek, 11 listopada 2008
poniedziałek, 10 listopada 2008
po przejściach
Wieczór miał być leniwy i spokojny. Tylko, że z 3 gości (chyba przez pączkowanie), zrobiło się 12 gości i... pies :D. Osobliwy prezent przynieśli- znak drogowy „przejście dla pieszych” (wzięty podobno „bo leżał”) Jak otworzyłam przegniłe oczy rano to myślałam ze zadławię się własnym śmiechem. Wisi - dumnie zastępując paskudny heńkowy obraz. Muszę przyznać, że wkomponował się świetnie w klimat pokoju przechodniego!
W ramach wietrzenia głów ja i Ćma poszłyśmy poszwędać się z kawą po starówce, tylko trochę na zdjęciu nie widać...że starówka;)
niedziela, 9 listopada 2008
sprzężenie jak pręgierz
czwartek, 6 listopada 2008
smutna prawda...
sobota, 1 listopada 2008
...a na dole fiołki
Subskrybuj:
Posty (Atom)