sobota, 30 sierpnia 2008

tajemnica słupa


napotkałam w jednym mieszkaniu tajemniczy slup- zielony słup, z dziwnymi przetarciami farby na wysokości bioder...skąd się tam wzięły? podobno te mieszkanie było wynajmowane przez parę gejów [uwaga!nie mam uprzedzeń] ... nie wiem jak powiązać te fakty!?!?!:D

niedziela, 24 sierpnia 2008

Weselny mortal kombat


Taką komedię widziałam pierwszy raz... nie przypuszczałam, że będzie mi dane oglądać ten cyrk na żywo..niesamowitych wrażeń dostarczył mi mój kuzyn-Nóż, zapraszając mnie na wesele swojego kumpla z pracy:D -->Na początek szwagier szwagra w mordę lał-z siłą rażenia 3 poplamionych krwią koszul, góralska muzyka w wydaniu rasowych Goroli, GONG! oczepiny-przerwany na pół welon, muchę łapie "NIEpartner", pan młody dostaje z główki od "partnera"(bilans strat=rozcięta warga), policja zakuwa gościa w kajdanki,GONG! nowa panna młoda [na moje własne potrzeby nazwana "Ibiza"] wchodzi na scenę do górali i odczynia tarło rybne-naciera na nich swym obezwładnionym procentami ciałem i wydaje z siebie okrzyki radości,następnie otwiera butelkę napoju i w szale uniesienia oblewa nim zgromadzonych na parkiecie gości,GONG!wraca okajdankowany-przypomina sobie o Ibizie-starcie-mój kuzyn rusza na odsiecz -zyskując na tym plombę w nos, GONG! prawdziwa panna młoda kłóci się ze swoją teściową,płaczą obydwie, GONG! Na zakończenie, urocza para zaproszonych gości pokłada się do pijanego snu na "wygodnym" weselnym stole, błogą ciszę dogorywającej imprezy zakłóca jednak nagły, głuchy dźwięk zwalonego z krzesła cielska uroczej pani małżonki, która mimowolnie spadając na podłogę nie omija pobliskiego filara. Ostatecznej utylizacji dokonują kelnerzy, wynosząc "odpady" gdzieś w bezpieczne miejsce. GONG!GONG!GONG!And the Winner is..???


*zdjęcia parki zrobione z tajniaka -aparatem z telefonu:)nie mogłam się powstrzymać

środa, 20 sierpnia 2008

Wstawaj!!!!!!


„jak nie wstaniesz w tej chwili to możesz wybrać: albo cię zadźgam, albo zatłukę [trzymając złamany kij od szczotki z ostrym końcem]”
„nie spać, zwiedzać!”
„pobudka wstać, koniom wody dać!”
„wstawaj! kibicuj Polakom!”
„nie śpij... bo cię okradną”

Czasami też budzi mnie jakiś niezidentyfikowany dźwięk albo głuchy telefon, który odbierasz i słyszysz np. tylko wnętrze kieszeni twojego kumpla...dla takich chwil się żyje! :D
No co... ostatnio śpię długo...odzwyczajam się od kawy ;/ mojej kochanej kawusi..

wtorek, 19 sierpnia 2008

najedzona lwica


Jak najedzona lwica...się opieprzam..zamiast robić coś konkretnego. Dobra... szukam mieszkania do wynajęcia będąc nawet w pozycji horyzontalnej-zbawienny internet:) ale POMOCY! Właściciele mieszkań...[co za idioci;/]...od biednych studentów ciągną taki hajs- już się nie chce denerwować...
"mam kartę 2 giga pamięci w telefonie i prywatne łabędzie, łabędź Karol cały chleb dzisiaj w...lił"
"się pije wódkę, mlekiem się popija i się wsiada w samochód, tu nad jeziorem szybko się trzeźwieje"

"no... ten na tapetce to pies do walk"
"Waldek jestem, Komandos na mnie mówią bo kiedyś komandosem byłem, nawet tatuaż mam..o tygrys patrzcie! możesz mi wbić pinezkę w rękę"
Ten właściciel mieszkania w Warszawie chciał nam je wynająć bardzo tanio-spotkałysmy go z Ciemą u niej na wsi...obawiamy się jednak że ma jakieś ciemne powiązania z wołomińską mafią hahah
I z ciekawostek: Myślałam, że nikt nie wie co jest w czarnej skrzynce:D! a tu proszę..ciocia Wiki-pedia mi wczoraj wszystko klarownie wyjaśniła. Okazuje się, że czarne skrzynki nawet nie są czarne.... zresztą:) zachęcam wytrwałych do lektury http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_skrzynka

poza tym coś skradzionego wpadło mi w ucho:>

wtorek, 12 sierpnia 2008

wyrok od shtocka


no to shtockowi kanadyjczycy wreszcie odpowiedzieli! przyjeli tylko moich alienków, bambusów maja za dużo a w huskim nie podobają im się kolory i forma...no i dobra:) chcą... to zrobię nowe!

Drewno jako różowa blondi





co za paskudztwo?nie? :D zapamiętać!"nigdy nie być różową blondi"

środa, 6 sierpnia 2008

Czas zarobić na tym shicie!!!:)


odkurzyłam mojego wacoma, zebrałam się w sobie i wreszcie stworzyłam te 3 shitowe-wektorowe pliczki testowe, załadowalam je na istock'a i teraz czekam na wyrok, jak mnie już przyjmą na współpracownika to obiecuje postarać sie bardziej ;D...i zarobić wreszcie na ten dom na malediwach!:D Drewno potrafi:)

Moje zdjęcie z dzieciństwa


ktoś chce przepis na takie dziecko?








*tak naprawdę to małpka uliczna z Kołobrzegu

wtorek, 5 sierpnia 2008

Przygoda z Komandosem w Kołobrzegu! :)


Zbliżała się godzina 15:00, nogi same niosły go wzdłuż deptaka. Rozmyślał o geriatrycznym odsetku nadmorskich turystów, mimowolnie szacując na ile ryb z frytkami może pozwolić sobie przeciętny polski emeryt. Mijał stworzenia nieświadomie zarabiające na piwo dla swoich właścicieli. Nie miał pojęcia w jaki sposób upadł i w tym momencie nawet nie zdążył się nad tym zastanowić. Poczuł przeszywający ból w stopie, umierał, coś go zaskoczyło i dopadło w samym środku nadmorskiej miejscowości...




Zbliżała się godzina 15:00. Komandos doskonale panował nad swoim ciałem, zwłaszcza nad rękami. W porządku. Nadszedł czas żeby zakończyć tę zabawę. Miał broń. Nie lubił jej używać, nie z powodu huku, zwyczajnie wolał zabijać rękami. Zaszła jednak konieczność. Sprawdził czy broń jest naładowana. Każdy jego ruch był przemyślany, czołgał się zadziwiająco szybko, przymierzył, pociągnął prawą dłonią za spust, reszta ciała nawet nie drgnęła. W powietrzu mdły zapach krwi zmieszał się z zapachem przypalonych frytek...