poniedziałek, 3 sierpnia 2009

Zgon, vizir i współczynnik zaoślenia


Tydzień w Zgonie-rewelacja!!!(zdjęć jeszcze nie mam). Książka o wampirach czytana na pomoście nad jeziorem Mokrym, burza spędzona w namiocie, świeże rybki, młodzi wilcy i leszcze, Mrągowo, bunkry,śpiewy przy ognisku, nadprodukcja witaminy D. Myślę że na zbijaniu bąków i zabijaniu komarów na mazurach, mogłabym spędzić z powodzeniem całe swoje życie...ale nawet papier toaletowy wie, że trzeba się rozwijać.
Dlatego trzeci sierpnia, powinnam zaznaczyć w kalendarzu jako krok przybliżający mnie do rozwoju - zaczęłam rozdawać cv.

z ciekawostek:

Widziałam dziś Chajzera w Macu- mimowolnie poddałam ocenie stopień śnieżnobiałości jego koszuli i aż mnie korciło żeby wylać na niego swoją kawę ;]

Wczoraj na urodzinach Kołiego odkryłam, że jego współlokator ma w pokoju wysoki współczynnik zaoślenia(zastraszającą ilość osłów przypadającą na metr kwadratowy). Zrobiłam czym prędzej zdjęcie moim telefonem. Jakość mierna ale dowód jest. Osły widoczne na zdjęciu to jeszcze nie wszystkie - na kalendarzu na innej ścianie widniały 3 kolejne.
Jeden z osłów umiał nawet pojękiwać - co spotęgowało mój już i tak rewelacyjny nastrój.

Brak komentarzy: