wtorek, 24 marca 2009

Myśl poranna


Gdyby ktoś dziś rano przystawiając mi do skroni kałacha powiedział tak: „Drewno, jeżeli natychmiast nie wstaniesz zostaniesz rozstrzelana” odpowiedziałabym słabym ledwie dosłyszalnym jak brzęczenie muchy głosem: „Śmiało, rozstrzeliwujcie mnie, za nic nie wstanę”
Co tu mówić o wstawaniu – nawet jedna powieka nie chciała się porządnie podnieść, chyba z obawy, że jeżeli druga zrobi coś podobnego to ucierpi cała głowa - bo sufit runie prosto na nią i rozbije na kawałki.
Podniosłam się- strop wydaje się być stabilny, głowa cała – za oknem namiastka wiosny ( jak to możliwe, że Marzanny oddały masowo swoje życia za taki lichy kawałek słońca?)
A zdjęcia zupełnie nie z wiosny - dowód, że w czasie deszczu i zawieruchy dzieci wcale nie muszą się nudzić – czy ktoś to jeszcze pamięta?:)

piątek, 20 marca 2009

17 akcja GTWb - "Schody i schodki"


Oto schody i schodki na, które musi patrzeć Syrenka. Dziś brzeg Wisły od Powiśla do Podzamcza "przyozdabiają" wątpliwej urody betonowe klocki. Miejmy nadzieję, że konkurs na zagospodarowanie bulwarów, który ogłoszono w grudniu 2008 odmieni widoki pani Syrence. Zapisy uczestników zakończone - wyniki znane będą 24 kwietnia. Oby zwycięski projekt został zrealizowany jak najprędzej - bo któregoś dnia Syrenka widoków nie zniesie, zdenerwuje się, wyjedzie na wakacje a nad brzegiem rzeki trzeba będzie zatrudnić Temidę.

niedziela, 15 marca 2009

oszukać czas


bo skończył nam się kalendarz... ;]

piątek, 13 marca 2009

Dzień czewonego paznokcia



znajdź niepasujący szczegół:)










"Kolor czerwony pozwala na szybsze odzyskiwanie sprawności umysłowej, przyśpiesza rytm serca, daje uczucie ciepła, poprawia nastrój. Jest uważany za kolor miłości, działa pobudzająco. Czerwień dodaje energii, odwagi, wyzwala bunt i namiętność, jest twórcza i niszcząca jednocześnie."

sobota, 7 marca 2009

Globalizacja

zrodzone z radosnej twórczości drewnianej poetki rymy częstochowskie:

wtorek, 3 marca 2009

nasze polskie Otesanki





Dzisiejsza wycieczka w rejony Parku Kampinoskiego, przyniosła nieoczekiwane odkrycie- Ociosanki osiedliły się tam gromadnie, mają tam swoje zagłębie i chyba nawet zakładają rodziny!

Przy zdjęciu nr 1 funkcja likwidacji czerwonych oczu nie podziałała :)
Na drugim widzimy Ociosanka klęczącego.

A trzecia fotka to bonus-niespodzianka:) ten mały Otik pochodzi z okolic Magdalenki i jest dziełem znanego większości komentujących autora. Może się przyzna do swojego grającego na bębenku dziecka???

poniedziałek, 2 marca 2009

ołówek


dawno nie miałam ołówka w ręku,zaczęłam się zastanawiać czy już się na mnie nie obraził i czy nie odmówi mi posłuszeństwa- zlecenie od panny Ka na podwójny portret tej parki wcisnęło mi go jednak do ręki...przywitał się i zaczęliśmy pracę:)