niedziela, 19 lipca 2009

kino

Ostatnio zrobiłam sie jakaś kinowa - "Epoka lodowcowa 3d", "Bruno", a teraz nabrałam ochoty na "9"-Zachęciła mnie megamuzyka i rewelacyjny obraz. Przeglądam sobie te trailery i zwróciłam uwagę na film, który niedługo będzie w kinach, a który przywiódł mi na myśl "przyjaciela wesołego diabła" i postać samego diabła Piszczałki!
Film amerykańskiej produkcji to ekranizacja opowiadania Maurice'a Sendaka z 1963 roku.
Polski piszczałka powstał w 1986. Wątki fabularne są zupełnie inne ale kreacja dzikich postaci z tego nowego filmu- jakby żywcem ściągnięta z piszczałki. Właściwie czy ktoś tu sie kimś inspirował wie pewnie tylko sam diabeł:]
oto porównanie:


piątek, 17 lipca 2009

mgr inż. arch. kraj.

podobno Można Gówno Robić I Nieżle Ż
Ale najpierw zacznę od uskuteczniała nieumiarkowania w jedzeniu i piciu- potem przyjdzie czas na lenistwo:P

czwartek, 16 lipca 2009

czwartek, 9 lipca 2009

wtorek, 7 lipca 2009

Pozytywy



Bal magisterski minął z wielkim przytupem.
Mam już termin obrony! 17 lipca
aż sprawdziłam co wydarzyło sie jeszcze tego dnia w latach ubiegłych :

->1762 – Katarzyna II Wielka cesarzową Rosji.
->1917 – król brytyjski Jerzy V zmienił nazwisko na Windsor.
->1850 – Obserwatorium Harvarda: otrzymano pierwsze w historii zdjęcie gwiazdy. Był to dagerotyp gwiazdy Wega.
->1952 – urodził się David Hasselhoff, amerykański aktor, piosenkarz
->1955 – otwarto pierwsze wesołe miasteczko Walta Disneya – Disneyland.
->2000 – powstał pierwszy polski komunikator internetowy – Gadu-Gadu.
->2009 - autorka tego bloga, znana jako "Drewno" przedłuży swoje nazwisko o 3 litery.

poza tym mój aparat zmartwychwstał!

(Jeśli ktoś chce sie dowiedzieć jak można naprawić aparat bez oddawania go do serwisu to bardzo proszę :D- brakujące canonoskie części z powodzeniem można zastąpić zagiętą w odpowiedni sposób szpilką:D Jakie było moje zdziwienie kiedy tak ztjuningowany aparat wrócił bezproblemowo do życia!)

a na załączonym obrazku fragmenty projektu z mojej mgrki... ufff

czwartek, 2 lipca 2009

usprawiedliwienie nieobecności

No i jak tu prowadzić fotobloga kiedy ma się zepsuty aparat? -to jeden z powodów mojej długiej nieobecności.
W tym czasie:
Dostałam "certyfikat na bycie hardcorem"-z podpisem, datą i poparty odpowiednią argumentacją,
zdałam wszelkie egzaminy, złożyłam pracę mgrską, załatwiłam w ekspresowym tempie pieczątki na obiegówce (ocierając się o posiadanie udaru słonecznego), przeprowadziłam się w burzę z piorunami (teraz żałuję, że nie zdążyłam zajrzeć do mojego sąsiada z góry, żeby pogratulować mu rekordowej wytrwałości (4 miesiące) z jaką umilał mi pobyt w starym mieszkaniu-muszę nadmienić, że wiertarkę słyszałam do ostatniej chwili spędzonej pod starym adresem) , zarobiłam 50 zł w 1,5 godziny hahah (uczciwie i bez utraty czci hahaha) i jeszcze wiele innych, pobocznych spraw po drodze... teraz czeka mnie dalsza część maratonu-tyle, że chwilowo jestem uziemiona :] - zamknięta w mieszkaniu za sprawą zamka firmy gerda, który przekręcony 2krotnie-można otworzyć jedynie od zewnątrz.
Przyszedł mi do głowy pewien pomysł ... może by tak wydostać sie z mieszkania po kablu od internetu???