poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Grafomania

Razem z Mikim postanowiliśmy napisać książkę. To bardzo ambitny plan. Tylko, że ... mi nie wychodzi, a on nie pisze swojej części. Jest pomysł na tytuł, pierwszy szkic fabularny, a nawet plan dotyczący sprzedaży i marketingu- mamy na tym zarobić mnóstwo kasy! Jeśli sięgnąć po jakieś porównanie to pierwsza strona książki smakuje jak koncentrat z koncentratu pomidorowego. Jak tak dalej pójdzie skończy się na drugiej, a czytelnik i tak nie dotrwa do końca. Do tego ambitnego planu natchnął nas pewien „młody (naturalnie jeśli przyjąć, że 24 lata to młody wiek) dżentelmen (naturalnie jeśli przyjąć, że jest tym za kogo się podaje)” ;], który napisał 290 stron czegoś co ma zamiar wydać – on może, a my nie?


No właśnie ;]

Post ma służyć jako motywacja dla Mikiego- wiem, że to przeczytasz LENIU!

2 komentarze:

Miki-Narkotiki pisze...

Ty i te Twoje NLP ;P Gdzie się podział stary dobry ko w dupę? ;]

drewno pisze...

wlaśnie o to chodzi, żebyś nie wiedział gdzie się podział stary dobry "koP" bo on ma Cię zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie:] oglądaj sie za siebie Miki:D !