niedziela, 17 maja 2009

pluskwy prezydenta


Chciałabym mieć chilloutowe podejście żywych podsłuchów, pracujących dla prezydenta (tym razem na dachu osiedlowego garażu)
Moja cierpliwość wyszła.

[a relacja z Wielkopolski innym razem]

Brak komentarzy: