środa, 17 grudnia 2008

Bombowy Uniwerek!

Pecha c.d.nastąpił. Umawiam się z tym profesorkiem w sprawie mojej magisterki już od miesiąca...wreszcie pojechałam na Krakowskie Przedmieście a tu blokada - nie ma przejazdu, bo co?- bo BOMBA!. No rozwaliło mnie to kompletnie-poważnie! Żeby to chociaż było coś bardziej prawdopodobnego- to bym jeszcze się nie zdziwiła (mogłoby go np. nie być, mógł wyjechać, mieć ważną konferencję) Ta bomba mnie tak rozbawiła, że w drodze powrotnej śmiałam sie sama do siebie [babka w autobusie spojrzała na mnie jakby oglądała nieznany jej dotąd gatunek owada]
Żeby nie być gołosłowną oto stosowny artykuł z ŻW
[foto-z artykułu]





...a kto nie widział ten trąba ;p

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

no po prostu BOMBOWY dzień:D