czwartek, 24 lipca 2008
zaskoczony?
Była delikatna, kobieca, wydawała się łatwym łupem..nawet się nie starał..by jego słowa zabrzmiały jakoś niebanalnie. Głupkowaty uśmiech na jego twarzy wyraźnie się zawęził, żeby potem zamienić sie w cienką, poszarpaną linię. Pobladł, zaśmiał się jeszcze raz - nieco konwulsyjnie, jakaś niewidzialna zatruta strzała nie pozwoliła mu dokończyć tego rechotliwego dźwięku....
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz