Wciąż to dla mnie niezrozumiałe, że ludzie stoją na ruchomych schodach. Wchodząc po nich jesteś na górze 2 razy szybciej. Dziwi mnie też, że blokująca wchodzących z lewej strony ludzi postać nawet nie zdaje sobie sprawy ile epitetów na jej temat tworzy się w myślach osób zmuszonych do stania za nią.
Sądzę, że jakby zepsuły się ruchome schody to połowa z tych ludzi dzwoniłaby po pomoc i czekała w miejscu na naprawę...
Dla wszystkich, którzy nie wiedzą:
Po schodach się schodzi i wchodzi! "Schody ruchome"to inaczej ESKALATOR - nazwę utworzył Karol Seeberger, który połączył słowo scala, co po łacinie oznacza KROKI(!) ze słowem elevator, które oznacza windę.
Żeby się nie wpieniać przerzucam się już całkowicie na zwykłe schody.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Hah... Często gdy korzystam z owego diabelskiego wynalazku mam wizje że za chwile wciągnie mi sznurówki i będzie tak zwana "wiocha".
Równie często zastanawiam się czy traktować poszczególne stopie jak stopnie czy raczej jak półki...
Problem jest dość rozległy, kiedyś twierdziłem że od totalnej bierności w przechodzeniu na inny poziom budynku są windy, natomiast ruchome schody w zamyśle służyć miały jedynie jako akcelerator samego wchodzenia po nich.
Ale co gdy windy brak? ;/
Ciekawe, ciekawe. Pozdro
Skoro korzystasz z ruchomych schodów mając obok schody normalne - musi być tego jakiś powód.
I jest całkiem prosty - lenistwo/wygoda.
Poco wchodzić, skoro i tak się wjedzie :] Czasami lenistwo ludzkie nie zna granic.
Inna sprawa, że większość takich schodów, wcale takiego wchodzenia nie ułatwia. Są "ostre" i strome, dlatego liniwi mają dobrą wymówkę wy jednak sobie wjechać.
tak jak napisałam na samym początku-wchodząc po ruchomych schodach jestem na górze 2 razy szybciej niż jakbym wchodziła po zwykłych...
Prześlij komentarz